środa, 28 listopada 2012

lat 27

Polska z wiekiem 27, rozpoczęła się nowa przygoda, pełna kolorowych filmowych sytuacji, lecz nie jak tęcza w pięknej bajce. Księżyc za zasłoną nocy i miękkiej, puszystej mgły, zerka na mnie i przygląda się mi, zawieszony w czerni w towarzystwie dostojnych, brylantowych gwiazd. I widzi tańce w muzycznej piaskownicy, huśtawkę wolności szalonej, sięgnąć księżyca bym chciała, tak bujać się mocno, by polecieć jak rakietą, czując wiatr na twarzy. Patrzy i widzi spacer mój nie samotny, słyszy rozmowy i miłe słowa, on srebrny odczuwa radość że tak miło czas spędzam. Świadkiem wszystkiego jest i zna całą prawdę. Życie z takim obserwatorem wydaje się być piękne, mówi mi dobranoc, i sprawia że nigdy nie jestem sama, chociaż czasem samotna pozostaję z zapachami przeszłości. Serce galopuje i wyrwać się chce z klatki, by delikatnie zasypiać przy spokojnej energii. Na pocieszenie drzewa mnie tulą, a woda głaszcze.